Agonia duszy
Idę na pewną apokalipsę duszy
Czuję zapach przegranej walki
I w rytm wskazówek zegara tykające serce
Błądze korytarzami wspomnień , na ścianach
Twoje imie
Powietrze pachnie stęchlizną i już nie
oddycham
Dusze się z braku Ciebie !
Krew w żyłach przestaje krążyć, czuje chłód
otoczenia
Zawsze w takich chwilach trzymałeś mnie za
rękę
Teraz w dłoni zaciskam białą chusteczkę
brudną od własnej krwi
Czuję jak duszą rozłącza się z ciałem, nie
znajdzie rajskiego spełnienia
Raj miałam w Twoich ramionach, to już nie
jest dla mnie
Stan agonii tańczy mi w umyśle, serce bije
coraz wolniej
Wykańcza mnie tęsknota za Tobą, moja
decyzja
Żałuje tego wyboru, pozostały już tylko
wspomnienia
Przelatujące przed sinymi powiekami jak
film, przewijam, zatrzymuje
Czuję jak całujesz mnie pierwszy raz, to
ostatni pocałunek za życia
i w duchu spełniona odchodzę , z braku
miłości, którą sama zabiłam .
Tytyry .?
Komentarze (4)
Zatrzylala mnie dobrze napisana pierwsza linia
-pierwszy wers,tak wlasnie umiera dusza z braku
milosci.+
Nie należy zabijać miłości, bo jej brak może zabić
nas. Wiersz ładny, ale "niewygodnie" czyta się tak
długie wersy.
ciekawie oddane uczucia i emocje. pozdrawiam
serdecznie :)
wiersz bardzo dobrze oddaje emocje i stan
duszy....pozdrawiam