Aj waj
Na grzędach kury, siedzą i gdaczą,
gdy mają chętkę, wcale nie płaczą.
I żadna kwoka, nawet ta z dołu,
nie biegnie z 'oną', choćby do wołu.
A nawet, gdyby ją opętało,
że tak okrutnie, by jej się chciało,
wówczas, po cichu i bez hałasu,
taszczy swój kuper, gdzieś na skraj lasu
i tam normalnie, bez gdako-treli,
czasem w łajdaczkę nawet się wcieli.
Lecz kulturalnie, jak wielka dama,
a nie jak dziewka zbyt podkasana.
To, że współżyła se z dzikim rysiem,
to już jej sprawa, wydaje mi się.
I... że podłączył się niedźwiedź stary,
może zwyczajnie nie znalazł pary,
a, że kurica pod łapą była,
to co miał zrobić ten bambaryła?
Poszedł na całość, jak w TV-i spocie
i jest po sprawie, i po kłopocie.
Kura, zebrała piórka do kupy
(wszak miała nie iść jeszcze do zupy)
i wolnym krokiem, tak jak przystało,
wlokła, gdzie kurnik, kurzęcie ciało.
Gdy już usiadła kuprem na grzędzie,
sennie gdaknęła: - Wszystko, w tym
względzie.
Tak zwykła kura (wieść gminna niesie),
załatwia sprawy, by nie żyć w stresie.
excudit
lonsdaleit
9:23 Piątek, 10 lutego 2017 - ...

lonsdaleit




Komentarze (18)
Świetny. Pozdrawiam
Można na wesoło napisać o bulwersujących sprawach
"bez gdako-treli" - fajne to :))
Pozdrawiam
;)))
Nie mam ja wpływu, drogi kolego,
na poczynania kury pod lasem.
Spytasz mnie:- Jak to? powiedz, dlaczego?
Odpowiem tylko: - Tak bywa czasem.
Bo taki rysiu, co se ją stukał,
przyjął konwencję - "pod lasem" zwaną,
z której wynika taka nauka:
Jak se pościelesz, to śpisz - z wybraną.
;)))
jedna rzecz mi
tu przeszkadza
to "se' w wersie
mi zawadza:)
Pozdrawiam:)
Lubię takie oryginalne wierszyki z podtekstami
Pozdrowienia
Pełen dowcipu wiersz doprawiony szczyptą ironii
.Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajne, pomysłowe.
Dowcipnie, ironicznie i z pod-
tekstem.
Miłego dnia:}
Witaj.... a to ci kurka z niej:))) Moc serdecznosci.
;)))
Wilka rzecz jasna ciągnie do lasu,
gdyż spędza w kniei on multum czasu,
to środowisko mu przynależne,
od niego zatem zwierzę zależne.
No, a gdy w lesie zjawi się kura
(tu dodać trzeba, zależy która)
i spotka wilka, naiwny drób,
wówczas niechybnie czeka go grób.
Kura jak wiemy, stworzenie Boże,
wybrać do lasu zawsze się może,
tylko pamiętać musi, że w lesie,
dostanie łupnia, jajków nie zniesie.
Chyba, że przyjdzie tam w innym celu,
no... fristajlować, napić się chmielu,
wówczas ma szansę, taka kureczka,
dostać, na deser, nawet ciasteczka.
;)))
Dobrze jest robić wiele, aby w stresie nie żyć :)
Nic, tylko zaśpiewać: "Hej, idem w las! Piórko mi sie
migoce...!" ;)
:)) Wreszcie zrozumiałam stare przysłowie:
Wilka dlatego ciągnie do lasu,
że z kurą spędzić chce trochę czasu.
Miłego dnia:)
przeczytalam z przyjemnoscia, ubawil mnie:)
sposob na stres...haha
pozdrawiam:)
Z przyjemnością. Świetnie bawiłam się czytając ;)