Aksamitne dłonie snu
Każda chwila wytchnienia, przyszedł czas
zapomnienia.
Radość smutki powiela, myśli zgubne
rozdziela.
Aksamitne dłonie snu, dotykają mnie
"tu".
Delikatny powiew wiatru, jak aktor
tajemniczego teatru.
Lalki same się poruszają, czy ludzie je
kochają?
Są smutne, wesołe, radosne, oczekują na
życia wiosnę.
Kwiaty wokoło zakwitły, lecz uczucia nie
znikły.
Pustka w sercu doskwiera i niepokój
napiera.
Pytania narodzone, takie nie ogarnione.
Uczucia nie znikają, jak poranna rosa.
Co wpada ukradkiem, do pszenicy kłosa.
Aksamitne dłonie snu, ukoją pytanie czasu.
Komentarze (4)
rymy trochę chaotycznie ułożone, lecz ogół nie
banalny, dobry temat i wykonanie niezła, sen to
ukojenie na wszystko...pozdrawiam.
wiersz wart dopracowania, sugestie wmp są trafne,
pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ciepły wiersz. Starannie dobrane słowa, ale
jakbyś innaczej podzieliła inaczej pod względem
graficznym :) napisałabym, że jest rymowany:) jak
czytam sobie go pocichu słyszę te rymy..
ale i tak strasznie mi się podoba :)
Pozdrawiam
piękny wiersz nieraz właśnie aksamitne dłonie snu koją
i zawsze trzeba wierzyć w marzenia Podoba mi się
ciepły klimat wiersza i dobroć płynąca z wersów
Wartościowy+