al dente
oliwkowy zapach pieści rozgrzane ciała
wokół lśni spokojne morze
piasek odmierza powoli czas
i nagle stoper wściekle brzęczy
jak intruz szarpie na strzępy marzenia
otwieram butelkę wina
w dziewięć minut spaghetti gotowe
jeszcze tylko przyprawię sos
z pomidorowym rumieńcem
na przekór Rubensowi wrzucę sporo oregano
nagość przysłonię delikatnie listkiem
bazylii
nakrywam do stołu
biały obrus niby żagiel łopocze na wietrze
na plaży klucz ptaków śpiewa
ale echo oddala twój ciepły głos
Komentarze (16)
Witam :)najbardziej pasuje mi do tego wiersza
kategoria - lato!ale byłam zmuszona wybrać w
przybliżeniu temat i klima t z listy...a więc przygoda
i marzenia ...Mam nadzieję miłej lektury , dobrego
dnia :)