Ale to już było część jedenasta...
Kormorany i rybitwy szykowały się
na pierwszy tego dnia połów.
Szare pliszki, z wdziękiem przebiegały po
brzegu zostawiając w błocie swoje drobne,
podobne do gwiazdek ślady.
W górze, jastrząb wznosił się i nurkował
na niewidzialnych falach powietrza.
Drzewa wyciągały swe długie, gęsto
ulistnione gałęzie ku bezchmurnemu niebu.
Kosy śmigały pośród konarów
w przerwach dziobiąc coś z upodobaniem.
Jezioro było w kolorze zmatowiałego srebra
starego lustra, na której tafli nieśmiało
odbijały się wysmukłe olchy.
Wyglądały jak drżące postacie i
bardziej przypominały zjawy niż
rzeczywisty obraz.
Ubrana w turkusową
letnią sukienkę, nagie ramiona miała
zaróżowione od słońca.
Podążała w stronę jeziora.
Przechodząc przez park usiadła
przy piknikowym stoliku. W zamyśleniu
pokruszyła bułkę i rzuciła oczekującym
mewom, które przyglądając się z powagą,
liczyły na więcej okruchów.
Dalej, podążała po chłodnym piasku
niewielkiej plaży. Stanęła nad
brzegiem jeziora pozwalając, by łagodne
fale obmywały jej stopy.
Rozwiane jasne włosy
rozświetlone od tyłu promieniami słońca,
wyglądały jakby płonęły.
Zostały tylko wspomnienia.
KONIEC
Tessa50
Miłość to owoc każdej pory roku, więc
zawsze jest w zasięgu ręki.
Matka Teresa z Kalkuty
Romy Schneider - la chanson d'hélène
Komentarze (43)
Pięknie melancholijnie... ślicznymi słowami namalowane
obrazy:)
Pozdrawiam bardzo ciepło, miłej niedzieli życzę,
Tesso:)
Piekny, plastyczny wiersz i lekkosc piora zachwyca.
Pozdrawiam cieplo Tereniu ❤
obrazowo i romantycznie,,pozdrawiam:)
Och, jaka szkoda, że to już koniec,bo tak cudownie się
czytało i płynęła część po części, tej świetnej prozy.
Pozdrawiam cieplutko Tessko.
czytając Twój wiersz rozbudzam wyobraźnię i przenoszę
się w inny świat.
Pozdrawiam Teresko:)
Marek
Witaj,
...ale za to jakże bogate...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
I do tego ta cudowna (chociaż nieszczęśliwa)
Romy...
Uśmiech, pozdrowienia /+/.
Rozmarzyłaś,pięknym wierszem.
Pozdrawiam serdecznie,
życząc miłego dnia Tereniu:)))
"Wszystko przemija, odchodzi, oddala się, zacienia.
Na mgławej płynie łodzi,
ku morzu zapomnienia."
Pozdrawiam Tereniu.
Piękny opis nadmorskiego klimatu...czasu nie wrócimy,
ale do pięknych wspomnień warto wracać...zeby tak
tamta rzeczywistość wróciła chociaż na jeden dzień.
Pozdrawiam Tereniu.
A kormorany biją skrzydłami o taflę jeziora tak mocno.
A potem rozkładają je ku słońcu szeroko, wysuszone
wzbiją się znowu.
Pięknie.
Czytam z upodobaniem. Obrazy tak wyraziste, aż
inspirują. Serdeczności zostawiam.
Tereniu, pięknie malujesz słowem przyrodę?
Ostatnia zwrotka jest dla mnie śliczna, mówiąca
wszystko:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Piękny, impresjonistyczny, obraz finałowej sceny
opowieści. Miłego wieczoru Tesso:)
piękny obraz przyrody
pozdrawiam serdecznie :)
Urzekające opisy przyrody. czytając mam wrażenie
jakbym widział to wszystko własnymi oczami. Miłość
która przemija pozostaje w zapisie wspomnień tych
pięknych chwil... Pozdrawiam Cię serdecznie Tesso i
dziękuję za ciepły komentarz do mojego wiersz:)