Amen
Nie będę piła- mówiła
a teraz pije- amen
Nie będę raniła-mówiła
teraz rani-amen
Nie będę kłamała- mawiała
teraz kłamie-amen.
Nie będę z nim spała-kłamała
teraz z nim sypia i amen.
Będę się modlić do Ciebie
mówiła do tego w niebie
Teraz gdy czasem sobie przypomni
o swoich potrzebach wspomni
szybki znak krzyża i amen.
Chciała żyć w zgodzie
ze swoim sumieniem
lecz teraz to nawet
nie jest jej pragnieniem.
Chciała być sobą
nie poznaje siebie.
Mieszka w piekle
choć chciała żyć w Niebie.
I czasem się swoje życie odmienić stara
lecz umarła w niej dawna wiara
i tylko ciche puste 'amen'
jest dla jej zniszczonej duszy jak tlen.
Komentarze (4)
Życiowy wiersz. No cóż czasami i tak w nim bywa.
Pozdrawiam:)
DoroteK pięknie powiedziała... Warto by było chociaz
nikłe amen.
ale póki jest Amen, póki choć tli się iskierka Wiary,
jest Nadzieja...
Ciężko się żyje jak się w nic i nikogo nie wierzy.
Klimat wiersza zdecydowanie smutny. Autorce życzę
Szczęśliwego Nowego Roku.