Andrzejkowy blues
idzie wciąż przed siebie, chociaż nic nie
widzi,
sięga po omacku, choć nie wie, co
chwyci,
uchroń Andrzeja od tych mrocznych złud,
lub odbierz mu wzrok, by nie widział złych
dróg..
biegnie za szeptem, co w myśli mu
dźwięczy,
szuka odpowiedzi, bo pytanie go dręczy,
uchroń Andrzeja od tych mrocznych pokus,
lub odbierz mu słuch, by nie słyszał złych
głosów..
słyszy ten śpiew, nawet, gdy śpi,
goni za trwogą, o której wciąż śni,
uchroń Andrzeja od tych mrocznych słów,
lub odbierz mu sen, by już nie miał złych
snów..
...........................................
.
zabierz Andrzeja do innego światła,
powierz go ciszy, lecz prawdą tętniącej,
odbierz go cieniom, blaskowi mrocznemu,
oddaj go Słońcu...
nikomu innemu...
Andrzeju, dla Ciebie ode mnie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.