Anioł
Lec mój aniele, wysoko, powoli
I zapomnij o tym co cię tak boli.
Twoja droga kreta jest i mroczna,
A ta meczarnia roczna-
Nie pomogła w rozmyslaniu.
Nie pomogła w ludzi kochaniu.
Powiedz mi mój Aniołku-
Czemu upadłes w zyciu jak na stołku?
Czemu nie walczysz ze złem tego świata,
Przeciez to tu ono się z toba splata.
Ja potrzebuje miec cie koło siebie.
I wtedy razem bedziemy w niebie.
Powiedz mi mój Aniele-
Czemu siedzisz samotny w kosciele?
Czemu rozmyslasz nad zycia kłosem?
Nad ludzmi, nad ich losem?
Czemu upadłes i niewstajesz?
Czemu mej twarzy niepoznajesz?
Czemu na rekach mnie nosiłes?
Czemu nagle opuściłas ?
Ja bez Anioła gubię się,
Bo Ciebie nie ma ... już nie.
Teraz na własny los jestem zdana.
Bo odszedł mój Anioł stróz...
Pozostawiając tylko płatki róż.
Rozpłynał się w mroku ludzkiej złości
Zapomonajac o mojej miłości.
Bo był więziony.
Zagubiony...
Juz nic nie poradzę Że go straciłam.
Długo płakałam , długo sie modliłam.
Ale to będzie tylko wspomnienie
Moje małe ludzkie marzenie.
Moze kiedys wróci do mne za lat kilka
Bedzie lekki jak skrzydła motylka.
Moze go juz nie poznam... moze sie
zmieni
Może bedzie tylko tancem cieni.
Moze jednak losy jego inaczej się
potoczą.
Popatrz-woła- to tam anioły smetnie krocza
!
Idą do Ojca swego, Boga w niebie,
Niezapomne mój aniele ... nigdy Ciebie
Bo dopiero teraz dojrzałam piekno
świata.
Wiotkiego ja płatki kwiata.
Radosna moja dusza kwitnie czysta.
Prosi ale nagle cos pryska!
To anioł mój wrócił do domu po długiej
drodze.
Skaleczony na duszy .. rece .. nodze...
Tylke wycierpiał pomagając innym.
teraz zanurzony w złocie płynnym ...
Bardzo go kocham i odejsc już mu nie
pozwolę !
Bo on juz spełnił moją wolę.
Wrócił choc z innymi dzielł sie sercem
A teraz jest mój i spi na mojej rece.
Spac jeszce długo bedzie na mej dłoni.
bo teraz czas go juz nie goni.
teraz spokojny i bezpieczny,
Juz nie bedzie wieczny...
Ja całym sercem kocham mego przyjaciela.
Anioł ma właosy jasne jak słonce.
DŁonie zimne a serce gorace.
A wolę twarda jak hebanowa bela.
Teraz aniołku jest nas czas.
Ty w strone Boga zaprowadzisz nas.
i już nie zrania nas ludzkie słowa.
Bo do odejścia jestem gotowa ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.