Anioł
kochałem tego anioła
był dla mnie wszystkim
dotknąć go chciałem
ale niebył tak bliski
przepaść nas dzieliła
biegłem do niej ,ale co to się oddalałem
stała po drugiej stronie ręke wyciągała
niemogłem jej zlapać!
czemu tak jest
czemu niemoge
czy to los sprawia?
moje serce już mi posłuszeństwa odmawia
biegne co tchu
biegne i biegne
ona oddala sie a ja więdne ...
pomocy! krzycze ...nie...zostań prosze
ale niestety to jest już koniec

ASGARD

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.