Anioł upadły
Ja jak kochliwy anioł daje zapędzić się w
róg
Zwę się pragnienie
choć bez serca to w duszy dzwony biją
szaleją jak upojone ptaki
Gniotę kartki
gniot wiersze pełne treści
Bo w jedną stronę płynie ten płyn
miłości
Na biały papier
Biały jak ściana oporu
Ściana płaczu
Gorący eter rozważonego żalu
Krztusi się w snach nieogarniętych
Wizje spierzchnięte pustynnym wiatrem
Co w głowie zawiewa
Stan trzeźwienia z tęsknienia
za lukrową nocą co oblała mnie światłem
światłem gwiazd
światłem zrozumienia
jestem tragicznym bohaterem
opowieści boga urojonego
jestem bohaterem tragicznym
żywota miłości
rykoszetu stanu westchnień
bohaterem wędrówki w lukrowe noce
noce orgii
noce perwersyjnych opowieści
znad kresu opętania
znad kresu wskrzeszenia
niespełnienia
ocalenia
ja kochliwy anioł dla ciebie
dzień w dzień umieram
z pragnienia
z przerażenia
jak upadły bóg niebios i piekieł
co na poddańczych klęczy kolanach
z rękami złożonymi na twej sukni
niewiasto
niewiasto
upadły anioł u twych stóp
to zawirowanie świata jest nie bagatela
jak słońca szał
szał i roztargnienie potęgi
otwarte karty jak dłonie zranione
Komentarze (5)
Miłość targana emocjami,pięknymi uczuciami-czy znajdą
spełnienie...
Anioły choć opadłe ale zawsze będą święte a te
twoje pragnienie są dla innych nie pojęte
A może, spróbuj się wczuć w tamtą epoke, możę troche
więcej pojmiesz...
Upadły anioł, a może "gwiazdor"?, niezły zgniot
werszyn :)))
bardzo bardzo mi się podoba ta salwa słów, te
powtórzenia, ten tragizm, to granie na emocjach! łał!
gratuluję.