Antyliryka
Nie jestem przeciwnikiem wzruszeń "w ogóle". Śmieszą mnie wzruszenia "papierowe", "bo tylu innych to wzrusza".
Tysiące opisów kochanek,
Albo „kląskania” słowika...
Na co nam dziś, proszę pana
Jest wciąż potrzebna liryka?
Ja nie wiem. Ciągle się dziwię.
O co na przykład w tym chodzi,
Że się wzruszamy fałszywie
Faktem, że słońce zachodzi?
Gdy patrzę w oczy kobiecie,
Widzę: tęczówka, żrenica...
A głębia gdzie (którą przecie
Tylu się ludzi zachwyca)?
Choć sensu brak w tym na oko,
Dziś każdy – nawet deliryk
Musi się wzruszać głęboko,
Musi subtelny być liryk.
Skoro nie można inaczej,
Banda liryków, kolego,
Cięgiem się wzrusza i płacze,
Choć dobrze nie wie dlaczego.
A ja inaczej to czuję,
A mnie ciąg szaleństw się marzy,
Zanim mnie życie wypluje
Na cichy, miły cmentarzyk.
I proszę nie doszukiwać się w wierszu podtekstów politycznych. Postawy swojej nie zmienię nawet po zmianie rządu!

jastrz

Komentarze (17)
Wzrusza to, co jest prawdziwe.
Czasem też to, co dobrze napisane:)
li szepty, li ryki w wierszykach
ni to ziębią mnie, ni zachwycą*
bo to, panie, rzecz oczywista
- proza życia poezję przerasta
*ew za... (serce/duszę itp.) chwycą
Pozdrawiam serdecznie, Jastrzuniu!:-)
Uśmiechnął mnie ten wiersz) plusik
tu ta dolna dedykacja z mojego powodu
i mój podtekst polityczny dotyczył Twojego
twierdzenia o "niesławnej pamięci" prof Jan Szyszko
dodałem uzupełniajacy komentarz o treści:
Szanowny autorze gdyby nie było: "*" i dolnej
dedykacji powyższy Twój wiersz dotyczyłby jedynie
poręby. ale zaatakowałeś śp. Jana Szyszko
Umarli nie mogą się bronić , a atak , bo napisałeś: "*
Niesławnej pamięci min. Szyszko twierdził ..."
stąd taki a nie inny mój komentarz
moim zdaniem był obiektem ataku , a nawet nagonki o
zabarwieniu politycznym.
dowód:
https://www.youtube.com/watch?v=SFga2YvG3R8&list=WL&in
dex=117&t=10s
Załączam powyżej dla jasności.
Serdecznie pozdrawiam.
Zarówno twórcy jak i odbiorcy, obdarzeni są różną
wrażliwością,
to co jednego wzruszy, niekoniecznie znajduje taki sam
odbiór u innej osoby, tym się różnimy i dobrze, że
tak jest,
a wiersze miłosne mogą mierzić osoby, które takiej
poezji w danym momencie życia nie szukają i nie
potrzebują jej,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Korekta - mało liryczna.
Dobrze, jak zwykle napisany wiersz, co jest tutaj
normą, a co do treści,
to myślę podobnie jak Szadunka,
każdy ma inny odbiór, każdego może co innego wzruszać,
sama jestem amło liryczna, ale też mi się to zdarza,
lecz nie wyobrażam sobie poezji bez liryki, a co do
zachwytów nad wschodem czy zachodem słońca, to dla
mnie budzą one skojarzenia czystego piękna, a w poezji
w dużej mierze go szukam, choć nie tylko, szukam też
wzruszeń innego rodzaju, czy ważnego przekazu o czymś
konkretnym, także.
Co prawda w takim wschodzie i zachodzie słońca poza
pięknem można jeszcze dostrzec coś więcej, mianowicie
synonim narodzin i odchodzenia, a więc wszystko to, co
wiąże się z życiem i jego ulotnością.
A co do szaleństwa przed końcem, to bardzo dobrze,
jeśli ktoś jeszcze chce poszaleć, to znaczy, że ma
jeszcze w sobie power, że ma w sobie siły witalne i
chce z nich korzystać, co jest sprawą naturalną, bo
kto powiedział, że ludzie na emeryturze mają li tylko
siedzieć przed telewizorem, albo dziergać na drutach
czy bawić wnuki?
Mogą np. być DJką tak jak pewna starsza pani z W - wy,
nei pamiętam wieku, ale chyba po 80 tce, z pewnością
ma ponad 7o lat, wiem, że napisano o niej książkę, a i
film też powstał, ja zawsze patrzę z podziwem na takie
osoby i są one dla mnie wzorem.
Dobrego dnia życzę.
Dziękuję za wizyty.
mariat - Zupełnie mnie nie zrozumiałaś. Niedawno byłem
na porębie, czyli w byłym lesie. Zmartwił mnie ten
widok, czemu dałem wyraz w wierszu opublikowanym
wczoraj. I nie pociesza mnie nawet fakt, że gdzieś tam
zalesiają...
Połowa wpisów pod moim wierszem mówiła, że krytykuję
gospodarkę leśną, bo mamy rząd PiS. To oczywista
nieprawda. Gdyby spustoszenie w moim lesie robiono za
rządów PO - też by mi się to nie podobało. Więc - po
takim doświadczeniu dałem dopisek, żeby nikt nie
doszukiwał się w tym wierszyku podtekstów
politycznych. Ale rację ma Bartek - i tak będą
szukać...
uśmiechnęłam się do końcówki - twoje umieranie i
zainteresowanie tym faktem rządu. (o - a może jesteś
córką generała Sikorskiego, której nie wyłowiono z
morza?)
Ok. - masz rację.
Jeśli chodzi o górny dopisek, to mam dokładnie tak
samo. Wiersz świetny w treści i formie - wiadomo. Co
się zaś tyczy dopisku dolnego - i tak te podteksty
zawsze znajdę ;-) ;-)
I jeszcze za Markiem sobie pozwolę - tak, musi być
dobrze napisane. A do tego potrzebny talent i
warsztat, które u Ciebie - najwyższej próby.
Pozdrawiam, Michale.
Sztuka jest skierowana do emocji, u jednych wywołuje
zachód słońca, u innych piękno kobiety, a jeszcze u
innych cierpienie innego człowieka. To jednak, żeby
wzruszało, powinno być dobrze napisane.
Pozdrawiam.
Bez względu na jakość pióra,
we wszystkim wskazany jest umiar.
Pozdrowionka :):)
Sądzę, Jastrzu, że skoro marzysz o "ciągu szaleństw
przed końcem" nie tylko "źrenicę i tęczówkę" widzisz ,
ale rozumiem, bo Twoje myśli sięgają poniżej ;))
A wiersz jest jak protest-song.
Spoko - jeszcze się uda :-)
Czytelnik musi mieć wyobrźnię, ja lubię gdy słowa
wzruszają, albo poruszają umysł.
To wyobrażenie o poezji tych którzy nie znają poezji.