Aokigahara ― podróż do głębi
Drżę, zamknięty w kokonie mroku… Otula mnie
noc, obsypując deszczem gwiazd…
… mieniąca się, cienka powłoka szronu
pokrywa lustra szyb,
kreśli wyszukane wzory…
Piszę po niej palcem twoje imię…
… puszysta ćma uderza w obskurną żarówkę,
wznieca skrzydłami kurz…
…
Odwiedzasz mnie codziennie, blada, z sinymi
cieniami wokół oczu…
Gdzie pójdziemy
tym razem?
… ciemna,
splątana
gęstwina lasu
― jest twoim jestestwem…
Ujmujesz moją rękę lodowatym, sztywnym
uściskiem dłoni…
… krocząc przez opary mgielnej ciszy,
prowadzisz w otchłań nieistnienia…
absolutnego rozkładu…
Zwilgotniałe gałęzie ―
uginają się miękko
― pod naszymi gołymi stopami…
Uśmiechasz się
do mnie…
… odgarniasz włosy…
Stajemy się ― stopniowo
― niknącymi odgłosami przeszłego czasu…
Kocham cię…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-23)
https://www.youtube.com/watch?v=jfQ9L_nOMnQ
Komentarze (2)
Peel się nie wzbrania przed takimi wizytami.
W takim szekspirowskim mroku,
nie wiem czy można kochać, ale jak widać peelowi to
pasuje,
dobrej nocy życzę :)