apogeum
rozbijam chmury,
regenerują się ze zdwojoną siłą
rzeczywistość dla mnie nie istnieje,
wiedźma i dziwka,
dwupak nie do rozerwania
w spojrzeniu, pieszczoty
wyślizgują się przez różowe okulary
gdy ujrzysz pod nimi pleśń,
wchłoniesz słowa niczym gąbka
– za późno na ukrzyżowanie,
na zaśpiew
delikatniej, delikatniej tam,
nie jesteś w bajce — powiesz,
opieszale wstaję rano
emfaza - lustro boi się mnie
Komentarze (38)
ładnie, z przyjemnością:) pozdrawiam
Wiktor :) Pozdrawiam
dziękuję kochani :)
Witaj Ewuniu:) zafascynowałaś mnie tym wierszem
Lustro nie zawsze prawdę powie
serdeczności:)
Bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam Ewo :)
No! bdb.napisane, ale - nie wiem... - dać głos - czy
nie dać? - nie dam: niezgodne to z moim - wciąż
greckim idealem.
Pozdrawiam Ewuniu sredecznie:))
Nie! - no to jest okropne. -Nie chę Cibie takiej.
pisklę - czy traszka się w końcu wyklula. -
Bazyliszek? - Psia krew! - (znaczy się: cholera
jasna). -Przeczytam jeszcze raz.- Nie wierzę...
Ładnie napisane.
Winstonku jutro będzie kolorowe :)) dziękuję kochani a
komentarze:)
Znów się czymś Zadręczasz, co ja mam z Tobą Ewo...
Teraz już przynajmniej wiem, czemu przyciemniłaś
zdjęcie z awataru.
A ja biedny muszę cierpieć i przez lupę patrzeć
spragniony czystego odbicia...
:)
Pozdrawiam!
Ukłony zostawiam!
Dziękuję!
Ciekawy i dobry przekaz:)pozdrawiam cieplutko:)
Ładny, ciekawy przekaz.
Pozdrawiam :)
Ewuś...nie będę się rozpisywać bo wiesz :)
szatynko dobrze że się nie udało :)
Dziękuję kochani pozdrawiam serdecznie
Myślę, że nie będzie tak źle. Nowy dzień z pewnością
przyniesie nową radość :)
Pozdrawiam:)
A bo to w lustrze widać co? Nie zagląda przecież do
środka...
Pozdrawiam Ewo :*)