apogeum
rozbijam chmury,
regenerują się ze zdwojoną siłą
rzeczywistość dla mnie nie istnieje,
wiedźma i dziwka,
dwupak nie do rozerwania
w spojrzeniu, pieszczoty
wyślizgują się przez różowe okulary
gdy ujrzysz pod nimi pleśń,
wchłoniesz słowa niczym gąbka
– za późno na ukrzyżowanie,
na zaśpiew
delikatniej, delikatniej tam,
nie jesteś w bajce — powiesz,
opieszale wstaję rano
emfaza - lustro boi się mnie
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2018-01-03 12:21:44
Ten wiersz przeczytano 1550 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Witaj. Czym jest lustro, odbija tylko to co
powierzchowne... niech peelka spojrzy w siebie,
glebiej tam nie ma strachu... Bardzo podoba mi sie
Twoj wiersz Ewuniu. Moc usciskow:)
Apogeum czytam w połączeniu z emfazą. Pomiędzy emocje
peelki: złość,gorycz, ale też żal i tęsknota.
Czytałam Twój wiersz chyba z dziesięć razy z
nadzieją,że inaczej go odbiorę. Nie udało się:)
Pozdrawiam:)
Ciekawy przekaz... pozdrawiam serdecznie :)
Rozbiłem lustro bo w miłość nie wierzę,
nie zdążę, lecz watro na ostatnią wieczerzę.
Ułożę miraż z tych siedmiu kawałków,
menel też złoży papierosa z kilku niedopałków.
Pozdrawiam Ewo ostre apogeum...za ostre.
bywają różne stany poetycko wypowiedziane
To tak jak ze mną... nim się na dobre obudzę, to się
strasznie utrudzę. :)
Ciekawy przekaz. Bardzo dobra emfaza.
Nie osiągnęłam jeszcze tego szczytu i
boję się lustra bardziej niż ono mnie:)
Miłego dnia:)
Mocne wejscie :-) bardzo mi się Ewuś podoba :-)
pozdrawiam serdecznie :-)