Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

apokryf



pamiętne pożegnanie
co ważne wybrzmiało
teraz są życiem chwili
protagoniści zmysłów
opuszkami odkrywają
jak z siebie tworzyć
jedność

zostawił jeszcze śpiącą
ona rozumie ten przymus

dźwignął ciężar decyzji
a jednak
szeroko się uśmiechnął
nakazał robić kolację

autor

marcińczyk

Dodano: 2021-07-29 18:39:32
Ten wiersz przeczytano 1102 razy
Oddanych głosów: 22
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (10)

jazkółka jazkółka

Tja, zostawił śpiącą...
A kto sprzątał po kolacji...? I ogarniał wszystko,
kiedy go/Go nie było?
;)
Fajne, niejednoznaczne.
Pozdrawiam :-)


Mily Mily

Czyli on jednak postanowił pójść do pracy :) Wybacz
żart ;)
Pozdrawiam Marcinie

Marek Żak Marek Żak

ciekawe, ta jedność i tworzenie jednego ciała to z
Biblii, a potem real z nim, jako decydującym i
biorącym za te decyzje odpowiedzialność. Dobrze, że z
uśmiechem, bo ten ciężar wielu przytłacza. Pozdrawiam.

P.S. Może autor miał na myśli co innego, bywa:)

marcińczyk marcińczyk

Cześć i dzięki za wszystkie aktywności w tym wątku...
:) wiersz pisany z podwójną intencją interpretacyjną,
widzę, że coś mi tam się udało. Gratuluję
wnikliwości... :)

anna anna

Jak rebusotto, ale inni już rozszyfrowali.

JoViSkA JoViSkA

aaa...czyli jednak byłam blisko z tą ostatnią
wieczerzą hehehe nie do końca, ale byłam
blisko...wiedziałam, że gdzieś mi dzwoni tylko nie
wiedziałam w którym kościele :))) miłego piątku życzę
:))

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Cały wiersz odczytałam tak jak Wanda Kosma - Maria
Magdalena/Jezus

Jednak, to pierwsza strofa mnie zachwyciła - można ją
przełożyć na intymny, ale i "nie z tej ziemi" związek
pary współczesnych śmiertelników...

Wanda Kosma Wanda Kosma

Czy to przypadkiem nie jest wiersz o Jezusie i Marii
Magdalenie? Wiele faktów i domniemań nie występuje w
przekazach kanonicznych. Tak interpretuję wiersz,
powiązanie z tytułem wydaje mi się wyraźne.
Wiersz jak zawsze u Ciebie - super.
Pozdrawiam serdecznie :)

marcińczyk marcińczyk

Cześć JoViSkA, zdradzę tobie, że i ten nakaz i kolacja
są przemyślane i nie ma np. tam wieczerzy... a kto
powiedział, że ma być jedna interpretacja ;) choć od
siebie dorzucę, że tytuł też jakąś robotę ma robić ;)
jeszcze raz dzięki :)

JoViSkA JoViSkA

Czekam i czekam, aż ktoś pierwszy zacznie, ale się
doczekać nie mogę, bo zmęczona jestem i zaraz idę
uwalić konstrukcję w pozycji horyzontalnej...więc może
zacznę od tego, że jak widzę słowo przymus lub nakaz,
to mi się nóż w kieszeni otwiera...widzę tu typową
chrześcijańską rodzinę, w której Pan i władca ma
pierwsze i ostatnie słowo w domu, a reszta ma go
słuchać...chyba, że chodzi tu o ostatnią wieczerzę
wówczas wiersz będzie miał zupełnie inne
znaczenie...no ale dałam z siebie wszystko i nie mów
mi, że nie próbowałam :)) Twoje wiersze są trudne
wiesz o tym doskonale :)
pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »