apostrofa do Boga
Moje jedyne dziecko ma na imię Jakub (jak starotestamentowyy syn Izaaka). Warto to wiedzieć, jeśliby ktoś chciał zinterpretować mój wiersz.
pobłobosław Panie Jej zaspanym rano
oczom
które czuwały nad spokojnym snem
nocnych niepokojów naszej żywej
niewiności
którą kiedyś mieliśmy zaszczyt ochrzcić
podobnie jak starotestamentowy Izaak
zbierz wraz z poranną rosą
krople Jej łez
którymi można by nawet posolić sól
łamiąc słynną biblijną sentencję
stworzoną przez Twój wszechwiedzący
rozum
powody razem owiejmy tajemnicą
pomagaj ciągle podnosić Jej święte
dłonie
na których najlepsi malarze
nie umieliby namalować
bardziej barwnych historii
napisanych przez zwykłą prozę
codzienności
ze wstydu nie wymienię tych plastycznych
oczywistości
w walce z wyznawanymi przeze mnie
odwiecznymi stereotypami
na temat wszystkich potomkiń
biblijnej Ewy
daj Jej oręż
którą zawsze będzie mogła
być o krok dalej ode mnie
wystarczy że będzie
w zgodzie z biologią
Komentarze (1)
Ciekawy pomysł :) Pozdrowionka