"ARABESKA ..."
humoreska matrymonialna
Egipt orientem ją zachwycał
a słońce na brąz opalało,
Beduin z pożądaniem zerkał
na jej słowiańskie ciało.
Gdziekolwiek była na spacerze
na plaży - kairskiej ulicy,
czuła tubylców lepki wzrok
przyklejony do spódnicy.
Choć jeden z szejków oficjalnie
dawał matrymonialne znaki,
to nie przyjęła bo nad Wisłą
też warte grzechu są Chłopaki.
Komentarze (6)
Bardzo fajny wiersz!
Pozdrawiam:)
i bardzo słusznie :-)
Patriotka :-) :-) :-)
Tamci widzą tylko ciało a to za mało:))Dobrze się
czyta:))Pozdrawiam:)
A Chłopak w kraju pewnie na Z
nie dał zapomnieć jej o sobie
wiersze z nad Wisły pisał do niej
o ich miłości nawet w grobie.
Fajne:))
Decyzje panny mnie nie dziwią;
orient jej nie przesłonił celu
i woli w kraju być jedyną,
niźli w haremie jedną z wielu.
Miłego dnia.