Archetyp łąki
złuda cichej słonecznej godziny
popołudniowej
..szybko się wzywają, zużywają, usuwają
sen trwa dookoła,
ślimaczeją łodygi, mrówki w kwieciu
na niebie jest..
jestem pijany..
to jest ciche, świerszcze i inni boją się
najbardziej Marzanny
nie siebie aż tak
one są zamknięte w swoich sferach
drobin i mrowisk
pamiętają ledwo by uciekać
spokojne zasłuchanie w ciszę to ich
język
skrzypce ciszy
wchodzą na twoje ciało by cię jeść, twój
pot i łzy
nie żeby zabić
nagle spada cios kleszczy i jadu, ręki, ale
grania świerszczy
to nie przerywa
ledwo różnią się od siebie i gwiazd i
piasku
te dusze znalazły się na tej łące (podobno
jest gdzieś inna)
w jej świadomości nie ma krzyków
szybko się urywają, sen trwa dookoła
ślimaczeją łodygi, kolory spółkują z
materią
na niebie jest lotnia, macham do serca
jego
on odbiera gest i jesteśmy braćmi
na tej łące
widzi mnie na tle łąki, a nawet ją na tle
kraju,
ja jego na tle błękitu
a gest ręki raduje i zasmuca serce
człowiecze
mógł nie zauważyć
uciekła papuga falista, nie przeżyje
zimy
ale łąka sobie poradzi
a jej dzieci zwabione zapachami będą się
mijać
i jak ten lotnik i ja - czuć
aż po prostu ktoś będzie głodny i sen się
skończy
ale będzie trwać bycie innych,
błękitne i nad okiem drgającym wody
zamyślenie, samiczki energia
energia spółkowania
i obok nie takiej złej śmierci płodzenie, a
potem
rodzenie i śmierć
To Marzanna przechodzi się po łące,
piękna dziewczyna i starucha
tylko jej się boją i tylko ją czczą jej
dzieci
Komentarze (3)
Na łące tańczące babie lato.
One jest piękne i oby zawsze było.
Dziękuję Grażyno
Ciekawy sen przyrodniczy...
Może ta zła Marzanna jest odbiciem kogoś na tej łące,
odbiciem, którego świerszcze nie chcą widzieć, dlatego
myślą o Jej zniszczeniu...
Pozdrawiam, dobrego wieczoru życząc, Andrzeju.