ars amandi ..
... i /może /...
to wyda się prostym,
banalnym
trzymanie tych nóg
na tej sofie
rozpalcie wygodne
w posmaku mądrości
ścian czterech
gdy ja odpoczywam
ten jeden ...
spacerek już przeszedł
krok - kroków
wymachem nóg czterech
kaloszy, skąpanych
po pachy ubawem
wolności
ekspresji
tańca w takt rytmów
„ deszczowej piosenki ”
po szybach, na spływie
rzuconych za próg
w uczucia porywie
nonszalancji nóg
stawianych
na urwiska skraju
dwuznacznych pytań
/ nie o Raju/
odpowiedzi szemranych
do ucha
okien otwartych
gdy nadchodzi
noc głucha
konsternacji
ablacji, negacji
kilku spisanych
... słów (..)
..czytanych przez świat ..
Komentarze (19)
Zgadzam się z waldim:-)
Miłego
Jak dla mnie wcale tutaj nie jest banalnie, wręcz
przeciwnie Ewo,
a poza tym życie składa się często z banału i
drobiazgów.
Wiersz inny od wszystkich, podoba mi się, pozdrawiam
serdecznie :)
tek kilka słów a jaką moc mają ... nie tylko nogi ws
polot warkoczy układają ...
Ciekawie napisany..i te cztery nogi..
Pozdrawiam wiosennie..