artefakty...
w całkiem zarośniętym stawie
który z wolna stał się bagnem
zapomniane szczątki łodzi
stają się częścią przyrody
prawie wcale ich nie widać
wtopione w roślinny dywan
oczekują dni ostatnich
topiel wkrótce ma je zakryć
z brzegu do nich nikt nie dotrze
bo któż chciałby tonąć w błocie
po cóż zresztą się wysilać
komuż mogłyby się przydać
teraz służą błotnym ptakom
miejscem na zaciszne gniazdo
otoczone trzęsawiskiem
dobrym stały się schroniskiem
czasem je odwiedzi wydra
amatorka jajek sprytna
a natura robiąc swoje
całkiem wreszcie je pochłonie
kiedy lat tysiące minią
może znowu je odkryją
i się staną eksponatem
lub zostaną tam na zawsze
Argo.
Komentarze (6)
Pięknie, zostaną na zawsze i znikną/nie znikną. Milego
dnia
natura poradzi sobie.
Miły wiersz o naturze wygrywającej (niestety na bardzo
małym odcinku) z człowiekiem. A co do szczątków łodzi:
Jest jeszcze inna możliwość - wyparują razem całym
bagnem, kiedy w pobliżu spadnie bomba atomowa.
.. nas - przepraszam :)
Człowiek za bardzo ingeruje w naturę, niszczy, wycina,
powstają co rusz nowe technologię, które niszczą
środowisko, Skończyły się czasy dbania i szanowania,
tego co nasz otacza i tym czym oddychamy.
Natura potrafi się oczyścić i do tej pory doskonale
sobie radziła, ale jak długo jeszcze będzie w
stanie...szacuje się, że zostało nam 13-15 lat
maksymalnie w przeliczeniu na prędkość z jaką topnieją
lodowce...ekolodzy biją na alarm, ale moim zdaniem
jest już za późno...co się stało, to się nie
odstanie...
Pozdrawiam