Asekuracja
Nieco inne spojrzenie na związki, których nie było (w odniesieniu do wiersza grusz-eli.}
Nawet przed sobą jest wstyd się
przyznać,
a co dopiero ogłosić masom,
że mnie pociągał nieraz mężczyzna
(wbrew rozsądkowi) - typowy macho.
Jednak organizm umiał się bronić
i uciekałam na koniec świata,
przez co nie lałam nigdy łez słonych,
żaden supermen mną nie pomiatał.
Lecz gdy po latach, kiedyś w alei,
spotkałam obiekt minionych westchnień,
to zrozumiałam, że wszystkie lęki
były na wyrost, a nawet śmieszne.
Dlatego radzę aby się nie bać,
czarnej przyszłości nie wyobrażać.
Każdego macho i supermena
można przerobić na pantoflarza.
Komentarze (50)
re:yamCito
Mam nadzieję, że nosisz tylko bezuciskowe:):):)
Witaj Krzemanko:)
"Każdego macho i supermena
można przerobić na pantoflarza"
Ale ten macho i supermen musi bardzo kochać, aby
zdecydować się na noszenie "trzeciego pantofla"
Pozdrawiam serdecznie na bosaka:):):)
O,ooo dałaś mi temat na satyrę o pantoflach i
skarpetkach...
mógłbym być pantoflarzem ładnej dziewczyny tylko
wtedy, gdyby ona była moją skarpetką...
Oj taki typ macho że kobiety nie płaczą