Auto-pogląd
Rozorane moje ego więdnie w ciszy.
Serce skurczem dla emocji znowu zwleka.
Umysł nie chce już rozumieć i nie
słyszy,
Tego krzyku resztek w duszy mej
człowieka.
Ciężkie życie niczym ołów na powiece,
A brzemienne w zło na kształt gradowej
chmury.
Kiedy nurt cię spycha mocno w życia
rzece,
Nie masz w sobie tyle siły: iść do góry.
Nie mam siły rąk wyciągać, mieć nadziei.
Jutra nie ma. Jutro takie jest jak dziś.
Jakie 'jutro' gdy się 'wczoraj' ciągle
klei,
Stopy zlepia, aż się nie da dalej iść...
Gdzie nadzieja, skoro pogląd nie jest
zdrowy?
Gdzie jest wsparcie- świat potrafi tylko
szydzić
Zwykłym ludziom myśl nie przyjdzie ta do
głowy,
Jak potwornie można siebie nienawidzić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.