Ave
Ten wiersz już trwa
Trwa od godziny
Nadchodzi dwunasta
Nie dostrzegam żadnej
Szarej miny
I czas spełnienia
Myśli nadchodzą
Jak to by było
Pewną szarą nocą
Jak byś podeszła- nie
Ja bym ja podszedł
A za mną matowy [nie lśniący]
Ładny orszak.
Czas płynie, sekundy, minuty
Nie postanie nic-
- na zawołanie.
Gdybym tak miał,
To co tamten gość
Tą szczerość, ten gest
I taki byt.
Gdybym tak miał zamiast niego
Wszystko.
Czy byłbym lepszy, czy coś bym
zmienił…
A gość by był, by istniał jak ja.
I by pisał te słowa:
„Ten wiersz już trwa…”
Gdyby tak mieć materialny świat,
Gdyby tak chcieć i móc,
Gdyby, ah gdyby- nie to nie ja.
Ave spojrzeniom przechodnim
Tym co zakochanie w nie spogląda-
Może to on, może nie on,
Lecz przecież się dowiem
Kto popełni błąd,
Gdyby to jednak nie on… lub ja.
Ave wam co budujecie choć wali się
więcej.
Bo wiecie, że gdy wasza połowa odejdzie
To ból- tak, niestety będzie.-
- Lecz będziecie silniejsi,
Wytrwacie, przeżyjecie.
Lecz Moria czeka tych co wiedzą
Jak będzie,
A dla chwilowej uciechy dobędą oręża .
Tak więc Ave dla ludzi prawych,
Moria dla czcicieli piekieł.
Ave.
Dla tej, która nie ma świadomości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.