aż do bólu
przybrałam postać burej suki
wpatrzona w ciebie jak pies Goi
cierpliwie liżę cięte rany
kaleczysz często i świadomie
chciałam uwierzyć w twoje słowa
pamiętać je "do końca świata"
przez "qui pro quo" podkulam ogon
i skóra cierpnie mi od bata
cmentarnej płaczki ujadanie
jest przepowiednią naszej zguby
na brzegu Styksu Cerber czeka
kiedy na dno z kamieniem rzucisz
zdradzoną szczerość i wierną sukę
autor
calvados
Dodano: 2011-09-15 00:09:34
Ten wiersz przeczytano 1603 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
czasami strzela sie do wrobla z armaty . po co ? to
tylko kobieta wie !
Bardzo mocne słowa,tylko czy On zrozumie...może
kiedyś...pozdrawiam serdecznie...
Mocno powiedziane!
Dobry wiersz.
Pozdrawiam:)
Zdrada boli bardziej od ciętych ran.
Miło widzieć, a wiersz mocny. Pozdrawiam:)
nie wiem czy do ukochanego dotrze, ale wiersz jak dla
mnie niesamowity, przepojony skrajnymi emocjami, czuje
się, że peelka ma ochotę jednocześnie gryźć i lizać
jego dłoń, świetny