Azyl
Bezcenny i trwały
ze snów własnych zlany
Bezpieczny
bo wieczny
Jedyny
niezmienny
Z myśli splątanych
senny to azyl
Schron przed pobudką
przed życia tokiem
Nie wyjdę
Nie mogę
Zostaję
Z marzeń i trwogi
powstał i przetrwa
Dopóki żyję
w nim będę mieszkać
autor
A-t-k-a
Dodano: 2006-12-03 12:49:34
Ten wiersz przeczytano 943 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.