azymut
zbyt wiele chaosu,
uwięziłaś wybrakowane komórki
na krańcach wyobraźni.
nie chcesz przeklinać poezji,
choć postrzępione chmury bezustannie
gnają za tobą.
idąc pustą drogą jak ślepiec. /butelka
słodkiego wina w dłoni/ i niesmak
pozostawiony w kącikach ust — trudny do
zniesienia poemat — wypełniony kurzem.
za ciężki, by udźwignąć.
Komentarze (13)
dziękuję pozdrawiam
Smutno, ale podoba się bardzo!
Pozdrawiam :)
Wybrakowane komorki, te nie pasujace do calosci, bo sa
niedoskonale, uszkodzone, nawet kiedy chcemy je ukryc
ona i tak zamanifestuja swoja obecnosc, czasami tak
dotkliwie, ze znieksztalca caly obraz, beda sie kladly
cieniem na drodze, ktora kroczy czlowiek. Nie ma od
nich ucieczki, jasne mozna je na chwile upchnac...
wyobrazilam sobie je jako drapiezne istoty, ukryte na
poboczu drogi aby zaatakowac w momencie kiedy
wedrowiec jest oslabiony, to one sprawiaja, ze na
slepo zmierzamy droga, znieczulajac bol ... pogubilam
sie troche, ale dojde do tego co Autor 'mial na
mysli':). Moc serdecznosci.
Życie ma swoje krzyże.Nie każdy można udźwignąć.
AMORKU dziękuję:)
Życiowe i smutne, pozdrawiam.
Danusiu dziękuję :)
Nie będę odkrywcza - zatrzymuje, pozdrawiam:)
dziękuję dziewczynki okroiłam :)
ech, życie bywa ciężkie i nieprzewidywalne
Ewo, wiersz zatrzymuje przekazem, trochę za dużo w nim
wypełniaczy, które przeładowują treść np.
można w 1 strofie zmniejszyć dopowiedzenia a sens
zostanie:
zbyt wiele chaosu,
wybrakowane komórki
na krańcach wyobraźni.
a ten wers"nie przewidzisz potknięć idąc po pustej
drodze"- wystarczy" idąc pustą drogą"
z reszta sama przeczytaj na spokojnie, pozdrawiam
Niestety i tak jest.
Ładnie, ciekawie, smutno.
A czytam sobie
..."nie jesteś w stanie,
przewidzieć* potknięć idąc po pustej drodze...
Dobranocki Ewuś.
Pozdrawiam serdecznie:)))