Bądź przyjacielu
Napisany pod wpływem słów Przyjaciela który z trudem odpiera kolejny atak raka,a mając w pamięci tych których rak pokonał.
Już tylko piach mi w oczach pozostał,
szybko wyzbywam się życzeń,
do ciebie jeszcze mówi ta wiosna,
do mnie już tylko skowycze.
Litość jak boa na mnie się wiesza,
wola odchodzi w nieznane,
bądź przyjacielu, lecz nie pocieszaj,
ja dobrze wiem co jest grane.
Ty mnie rozumiesz bo też nie pękasz,
choć różni swym nowotworem,
ciągle nam trzeba smaku zwycięstwa,
by kiedyś odejść z honorem.
Jeszcze po życiu pociągnę smykiem,
nutką choć słabą popłynę,
potem się skryję pod swym pomnikiem,
zanim w pamięci też zginę.
Komentarze (27)
Z wielkim współczuciem w sercu, pisany wiersz.
Trudno jest pocieszać kogoś w ogromnie bolesnej dla
niego chwili, ale trzeba być wtedy bardzo blisko.
Pozdrawiam.
nie wiem co powiedzieć...poruszający
łzy zakręciły się w moich oczach - wiem jakie to
trudne - najgorsza jest bezsilność -patrz jak odchodzi
przyjaciel bo chory ,albo rodzic bo stary - a do głowy
przyszło mi tylko to - po prostu bądź - pozdrawiam
ciepło.
Przeżywałam podobnie jak Ty . Ważne by wspomagać w
chorobie ciepłym słowem .
No tak, w takiej chwili bezsensowną wydaję się próba
definiowania czegokolwiek. Każde słowo brzmi jak
frazes, każde po chwili staje się śmiesznym
komunałem... tak - chce się żyć, po prostu chce się
żyć... tyle... aż tyle...
Pięknie napisany wiersz, a jeśli chodzi o temat, znany
mi dobrze...rozpierzchły się moje słowa... być może
dlatego...
Smutny i pięknie napisany. Nikt nie chce litości, ale
troski i miłości. Pozdrawiam
Czasami najważniejsze jest to by, być blisko . Słowa,
nie ma takich słów, które by coś zmieniły bliskość
przyjaciela w najgorszych chwilach ta jest bezcenna.
bardzo dramatyczny i można powiedzieć na czasie
wiersz, tak wielu przyjaciół choruje, bądźmy z nimi
myślami i wspomnieniami
wiersz dobry, wzruszający, pełen cierpienia i
dramatu...z racji swojej pracy, często obcuję z tymi,
których płomień powoli dogasa...pozdrawiam
myślę ze słowa są zbędne....pomilczę.
Trudno wydusic z siebie cokolwiek.Litosc nie
pomoze i nie jest potrzebna.Ale milosc?Moze ona
podtrzyma na duchu? "jeszcze po zyciu
pociagne smykiem",piekne.
Kłamstwa ranią najboleśniej więc tylko bądź. Ale
czasem to tak trudne.Bardzo smutny ale dobry wiersz,
porusza :(
tu jeż nie jeden karat ale 24, pozdrawiam
Takie wiersze czyta się z bólem w sercu...Doskonały
warsztat oddania tematu...