Bagaż
Puste kieszenie....
Z ideałów pełną głową
Ruszył znowu w podróż nową
Zabrał z sobą bagaż cały
Kochał on swe ideały
Oczy błogo zamykając
Ciszy spokój odczuwając
Szukał weny gdzieś w oddali
Gdzie pod stopą grunt nie pali
Gdzie spokojnie mógłby słowom
Nadać wartość całkiem nową
Raz z polotem, a raz w ciszy
Słysząc czas, co ledwo dyszy
Tak się śpieszy bestia podła
Niejednego już zawiodła
W wir codziennych retrospekcji
Rutynowych dni infekcji
I tak czasem, wolną chwilą
Słowa może czas umilą
Jakąś formę uczuć wskrzeszą
Innych myślą duszę ciesząc
Ale jeśli słów okrycie
Niczym tęcza na błękicie
Zniknie gdzieś tam, nad chmurami
Wzleci tuż nad ich głowami...
.... i torba pełna snów...

Ress


Komentarze (2)
Świetna żonglerka słowami.
Dobry pomysł i całkiem niezłe wykonanie. A może w
rymowaniu dołożyć trzecią samogłoskę. nie żeby trzeba
ale wtedy zmienia się brzmienie no i trudność w
doborze słów rymowanych. Proponuję tylko spróbować po
to,że niektórzy zarzucają rymy częstochowskie
(oklepane) Ja nie bardzo wiem o co im chodzi jeśli
sprawy generalizują.