Bajka
Bajka Kryształ łzy, blada twarz. Ja i ty... Bajka, którą znasz.
Słowa nieprawdziwe,
krótkie wersy cierpienia,
uczucia fałszywe...
Tylko ich czas istnienia.
Gorące pocałunki,
dłonie tak dotyku spragnione,
jak nieziemskie Aniołów malunki,
gdzie milkną usta rozpalone.
Milkną usta i gasną oczy
stworzone pędzlem malarza.
I tylko żywe serce krew tłoczy,
a cierpienie je nęka, przeraża.
Bajka, którą pisarz wciąż dzieli,
gdy wersy dopisuje.
Tam, gdzie serce los serca podzieli,
gdzie miłość wieczną obiecuje.
Cierpieniem się kończy, a bólem zaczyna
krótka opowieść, co stron ma tysiące.
Serca nasze miłość wciąż przeklina,
bo nie umie, nie może uciec przed
końcem.
A gdy zbliża się finał,
Gdy serca połączyć się mają,
Przechyla się kielich wina,
I ludzie usta zamykają.
Milkną, a ty zamkniesz księgę,
opętany jej treścią, przesłaniem.
Zasypiają, a ty składasz przysięgę...
Że Twa miłość na zawsze pozostanie...
Komentarze (1)
Nazbyt chyba górnolotnie. Tak trzeba pisać jak się
mówi mową codzienną. Pozdrawiam i daję+.