Bałagan
Z potem na czole tracąc kontrole
Nie ma nic juz - pusto
Jestem jak to rozbite lustro
Zawsze taki dobry i szczery
Kochasz to - To pokaz
Kochasz to - To okaz
Wszystko poszło na marne
Czym ja zawiniłem?
A ja miałem plany
Dla mnie to koniec
Miłość bywa fałszywa, zła, bywa ślepa
Nie pozwolę tego spiepszyć
Choć czasem to wszystko na nic
Choć byś starał się Sie w h..
Czasem to i tak na nic
Nadzieja umiera ostatnia
Będę walczył do końca zanim mnie
zrozumiesz
I nie powiem Koniec
To nie te chwile
Choć z rana na nadgarstku
Choć z blizna do końca życia
Kocham Cię i bedel Kochał zawsze
Przyjdą lepsze dni
Przyjdą lepsze chwile
Wierze w to bardzo...
Komentarze (1)
w Twoim wierszu przebija gleboka rozpacz po odejsciu
ukochanej osoby i napewno minie wiele czasu zanim
ulozysz swoje zycie na nowo, ale napewno nigdy nie
zapomnisz bo takich uczuc sie nie zapomina...bardzo
podoba mi sie twoj wiersz...