Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ballada o Józefie

Cykl - widzenia z miasta. Dla Rolanda Topora.

Żył raz w wielkim mieście, terapeuta Józef,
co wypalił się na narkomanach.
Czytał Zagajewskiego, a wypalił się na narkomanach. Uzdrawiał w poradni na ulicy Dzielnej, przy Pawiaku, ale w końcu
wypalił się na narkomanach.
Opowiadał ćpunom wiersze i rozgrzewał lodowe
serca, w których tkwiły kawałki lustra
Królowej Śniegu.
- Hej, ochlapusy - wołał do nich
- Musicie pokochać tego małego chłopca,
co siedzi w pustym pokoju waszego serca
i płacze, za szafą.
Idźcie i przytulcie go, żeby nie był sam.
Jak wy, go nie pokochacie - to jak pokochać
go ma, jakiś inny człowiek.

- Przypomnijcie sobie siebie, na szkolnym
boisku - "kiedy spadają pierwsze krople
ciepłego, czerwcowego deszczu" (1)
Co wtedy czuliście?

- Macie babcię?
Jak nie macie, to sobie ją wyobraźcie
jak kreśli, ta babcia znak krzyża, zanim
ukroi wam pajdę gorącego chleba.

I tą babcię, też zabierzcie do tego chłopca
i niech jemu też, ukroi chleba.

Poszedł Józef do kościoła, klęknął przy konfesjonale - "głupio jakoś" - mówi
- Tak opowiadać się, innemu człowiekowi...
Bo to mnie zazwyczaj spowiadają się...
- Ja jestem tylko, tą kratką - Józefie
- powiedział głos
Z Nim sobie porozmawiaj Józefie - z Nim.

- Wypaliłem się Panie, na tych pieprzonych
narkomanach. Nie mogę patrzeć na ich
podziurawione ręce. Rzygać mi się chce,
jak widzę ich umęczone ciała. Odwracam
wzrok, od ich oczu - jak czeluść
zaschniętej studni...

- Dobra Józef - powiedział głos
Zostaw ich i pohandluj obrazami.

- Gdzie?
- Jakimi obrazami?
- Na Starym Mieście, obrazami.
- Religijnymi?
Same religijne ci nie pójdą. Wymieszaj.
Trochę koni, trochę papieża, trochę jeleni
na rykowisku. Parę dworków szlacheckich,
kąpiące się dziewczęta, chłopcy niech pławią
konie... Nie, konie już były... Albo dobra,
niech pławią takie małe konie, takie co dopiero będą duże...
- Józefa wybierz na znak firmowy.
Wiesz, ktoś podchodzi, a ty niby malujesz
Józefa.
Józef kocha, świętego Józefa - rozumiesz
To ich rozczuli, bo w tym prawda jest.
- Przecież to oszustwo jest - nie prawda.
Ja nawet nie wiem, czy wierzę.
- Oj tam, każdy jest niewierzący - zanim
uwierzy.
I jak tak pohandlujesz, a będzie ci szło
- to uwierzysz.
- No nie wiem...

. . .

Stoi Józef na Starówce, obrazami handluje.
A co który narkoman tamtędy przejdzie,
spojrzy na obraz, co Józef niby maluje - to
zaraz, jak nie pobiegnie do Katedry - strzykawy wyrzuca, amfę do chrzcielnicy,
makiwarę za płot, ekstazy do kratki ściekowej
- Dzięki ci święty Józefie!
- Dzięki ci święty Józefie! - krzyczą

Józef zaś nic, stoi i udaje że maluje.
Tyle, że nie uśmiecha się
- a powinien przecież.

Ale wy wiecie dlaczego.
Prosta sprawa.
Wypalił się na narkomanach.

1. Adam Zagajewski

Dodano: 2022-06-21 21:36:30
Ten wiersz przeczytano 1694 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Groteska Klimat Ironiczny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (11)

Szczerzyszczynsky Szczerzyszczynsky

Tak jeszcze, bo wiadomo, wypalic to sie mozna na
popiol. Potem z popiolu Feniks i apiac dawaj jescio
raz. No a ze statystuki podaja ze to za Malo, coz
lustro bylo naprawde okropnie duze.

Ankhnike Ankhnike

Również dołączę do osób skłonionych do przemyśleń;
pozdrawiam serdecznie.

anna anna

To trudny temat- długotrwałe pomaganie ludziom z tzw.
marginesu zawsze burzy psychikę.

szadunka szadunka

Wiele tematów porusza wiersz. Jak napisał
tarnawargorzkowski - jest o czym myśleć.
Pozdrawiam serdecznie.

Annna2 Annna2

Dwa skojarzenia mam- sorry jeśli mylne.
Pierwsze to "mroczne jezioro"- gdzie człowiek,
detektyw zmaga się z swoimi problemami, i ofiarę-
pokazanie jej piękna i mroczności jej zguby.
Wszystko, co łatwe, to o d...e potłuc"- to słowa M.
Kotańskiego.
Kotan był kontrowersyjny- powie wielu- ale nikt tak
jak on- potrafił dotrzeć.

Belamonte Belamonte

trudno pomagać ludziom, mnóstwo nierealnych oczekiwań,
można się zagubić. chłopiec, babcia, pokochanie się i
sprawa.. nie załatwiona. Józef chyba sam ma problem,
Mnie on wygląda na don Kichota, albo na Lorda Jima,
musi spróbować jeszcze raz, już lepiej, bardziej
realnie. U ciebie jakby często jest ten motyw
naiwności. I czegoś do powtórki, no bo przecież on
chyba wróci do tych swoich narkomanów. Pozdrawiam

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Wersy skłaniają do głębokich przemyśleń, pozdrawiam
serdecznie.

Szczerzyszczynsky Szczerzyszczynsky

Piękna historia. Nie mogę sobie przypomnieć jak
wygląda św. Józef, ale dokładnie pamiętam kratkę
konfesjonału. Najbardziej wyrafinowane kratki to te
diagonalne. Do tego jeszcze listwy przecinające się
po przekątnej skręcone są o 45 st. jakby krawędzią w
stronę mówcy. Takie kratki projektował Stanisław
Ignacy Witkiewicz w swoich zakopiańskich meblach. W
takich kratkach musi cosik siedzi i po dobremu ni
wijdzie.

wolnyduch wolnyduch

Ciekawie, do zatrzymania...

BordoBlues BordoBlues

I tak sobie myślę, jakich oczekujesz komentarzy:
moralizatorskich, filozoficznych, chwalących się
znajomością Zagajewskiego, depresyjnych, chwalących
wiarę (w człowieka też), jakichkolwiek, a może
żadnych?
Nie wiem, więc napiszę, że dla mnie umarł dzisiaj
Ścibor, Tarło i Dzik, bo skończyłem Bunscha.
Dobrej nocy. :):)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »