Ballada z szuflady.
Posłuchajcie ludzie
mojej opowieści.
Co ja Wam opowiem
w głowie się nie mieści.
Trzynastego sierpnia
roku pamiętnego.
Ruszył krzyżak w Polskę
w imię Pana swego.
Podzielił nam Polskę
na diecezje mnogie.
Kto go tu utrzyma
gdy państwo ubogie.
Pałace buduje
Ojczyznę ruinuje.
Biedna, biedna Polsko
kto Cię odbuduje.
Lecą głąby lecą
do mojej Warszawy.
Wszyscy żądni władzy
pieniędzy i sławy.
Wzywam Was ludziska
do nowego tańca.
Prezydent nie Jurand
premier nie z Bogdańca.
Znajdzie Polska króla
tak astrolog wróży.
Pan Bóg się zlituje
Grunwald się powtórzy.
Pisał o tym jeden
Sienkiewicz Mu było.
Oby to, co pisał
dziś się powtórzyło.
Czytajcie "Krzyżaków"
ludziska kochane.
Gdy nie zrozumiecie
bieda Wam zostanie.
Komentarze (1)
Jurand ze Spychowa - wielki mocarz, tęga głowa,
zadając się z Najświętrzej Marii Panny Zakonem,
ucierpiał srodze, zanim znalazł się wraz z córką
przed Boga tronem.