Ballada wiedeńska
Tekst mieszkanki.
jakże mi nie chwalić miasta
gdy dobrze tutaj żyje się
usługi komunikacja
sprawne są przez okrągły rok
oprócz poczty ta jak w Kraju
była jest i marną będzie
a może jednak nie wszędzie
nie chcą czy rady nie dają
pomysłowość wielu ludzi
mój prawdziwy podziw budzi
a znany humor wiedeński*
wciąż nieodmiennie nie nudzi
tych złych zjadliwych nie słyszę
bo przecież każdy ma prawo
wypowiadać się jak umie
albo co w sercu ma na dnie
zatem po co opisywać
to co bywa wszystkim znane
zawsze złości i podnieca
od lat wielu niesłychanie
lepiej skupię się na plusach
dla odmiany od Virusa
który wciąż jest źle widziany
bo zostawia w sercach rany
naturalna zieleń kwiaty
parki klomby i rabaty
w każdej nowej porze roku
oczy cieszy estetyką
jest w spokoju gdzie odpocząć
muzyki posłuchać marząc
niechby czas nie biegł zbyt szybko
by się było można nażyć
*Schmäh – żartobliwy
https://www.youtube.com/watch?v=jkvyZ2zwsms
Komentarze (27)
Lekko, malowniczo opisane uroki Wiednia.
Byłam tylko przejazdem, trochę pospacerowałam.
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko Bożenko.
P.S. Tej napotkanej 'żebraczki' nie zazdroszczę.
PS Czy brak glosu mam uznać za przyganę - to
mógłbyś wyjaśnić dlaczego...
Witaj Marku,
oczwiście i Ciebie serdecznie witam i wszystkie
życzenia dokładam, a nasze komentarze rozminęły
się.
Witajcie,
anno, brzoskwinko, Bartku,jastrzu, GrzeloB, JoVISKO.
Prze pójściem spać - jutro znowu pobudka o
5-tej,ale już z innej przyczyny niż dzisiaj -
miło mi było Was 'zobaczyć' i czytać.
Wiedeń dzisiejszy jest zdecydowanie innym miastem
niż to, które znamy z historii.
Jednak cały świat się zmienia i z nim nie może
być inaczej.
A żal...
Pięknie Wam dziękuję, że nie ominęliście tej
strony przelatując lotem odrzutowca po portalu.
Spijcie smacznie i śnijcie kolorowe sny.
https://www.youtube.com/watch?v=CvUt2ewX0vM
W Wiedniu byłem kilka razy w podróżach służbowych.
Ładne miasto, ale oczywiście tylko oczami
kilkudniowego przybysza. Pozdrawiam.
Wiersz ciekawy, chociaż nigdy nie byłam w
Wiedniu...zafascynował mnie Twój komentarz pod
wierszem jeden dzień Moliczki, którą znam tylko z
czytania jej wierszy...też miałam kiedyś spotkanie z
naciągaczką, skończyło się na wyrwaniu siatki z
zakupami i podeptaniu jajek za to, że nie chciałam dać
jej paru złotych, a tylko zakupy...ludzie wszędzie są
tacy sami bez względu na czas i miejsce...pozdrawiam
Moli cieplutko...oszczędzaj siły i mam nadzieję, że
jutrzejszy dzień będziesz miała lżejszy :)
Wierzę, że kiedyś dotrę i "zdobędę" Wiedeń. :). A co
do tej małolaty z komentarza to szara codzienność
wielu wielu miast. Pozdrawiam :)
Niestety nigdy nie byłem, ale mój dziadek (pochodził z
Galicji), gdy ktoś powiedział przy nim "stolica"
zawsze pytał, czy chodzi o Warszawę, czy o Wiedeń.
Witam moich przyszłych czytelników.
Bardzo przepraszam za 'dłużyznę'.
Chciałam, w miare obiektywnie przedstawić życie
tutaj - to główny powód...
A tak na co dzień; wracałam do domu zmęczona
straszliwie - bo tak wyszło, oprócz spacerów z
pieskiem od po szóstej )zatem wstać muszę wtedy o
piątej!) nałożyło się kilka spraw do załatwienia
(terminowych) i to w kilku miejscach miasta.
(milionowego)
Na koniec trafika (odpowiednik naszych dawnych
kiosków Ruchu), a nóż w lotku pójdzie mi lepiej...
Przy wyjściu młoda niewiasta zaczepiła mnie - ma
Pani na zbyciu dwa Euro?
Rosła wzdłuż i w szerz tak na oko dwudziesto może
paro-latka.
Parsknęłam śmiechem i odwróciłam się bez słowa
bez słowa, a ta wrzeszczy za mną - no to
obejrzałam się, a aona pokayuje mi środkowy
palec...
No to postanowiłam nie być dłużną i pokazałam jej
kółko na czole - dalej bez słowas.
No a co ona mi pokazała?
Nie bedę Was męczyła ruch noża na gardle...
Ta pantomima odbywała się na 'oczach', paru
ludzi, bo czekaliśmy na zmianę świateł.
Raczej wyrażali swoją dezaprobatę dla dziewczyny -
bo w dodatku okazało się, że nie była sama, a
młodzieniec czaił nie nieopodal.
Nie czekali na jedzenie - bo w trafice go nie
ma.
Ot mój dzień dzisiejszy.
Czekam na Wasze komentarze.
Pozdrawiam serdecznide.
Bardzo fajny wiersz :-) Czyli - nic, tylko pakować się
i do Wiednia :-) :-)... No, ale mnie tymczasem zostaje
tylko "Wiedeńska krew" :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
nie byłam lecz na pewno piękne miasto
pozdrawiam Bożenko :)
Byłam w Widdniu. Ale być a mieszkać tam - robi
różnicę.