Banalna miłość
Zamykam szczelnie przeszłości wrota
smutny samotny jak więzień w celi
wspomnieniem tęsknot ubarwiam chwile
marząc o jutrze w barwach nadziei
Ona mi tylko namiastką chwili
okruchem szczęścia oczekiwaniem
ulotną chwilą rozrywa serce
a niespełniona odchodzi sama
Banalna miłość a jednak boli
zaciskam zęby by nie narzekać
w asyście niemocy otępia zmysły
cóż mi zostaje …...tylko przeczekać
Komentarze (9)
Ale chyba banalną nie była.
Bardzo, bardzo na Tak,
pozdrawiam serdecznie:)
Smutno pięknie i emocjonalnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawy emocjonalny wiersz - dla kochajacego miłość
nie jest banalna, a jej odejście przysparza
autentycznych cierpień.
Pozdrawiam serdecznie.
Niby banalna, a jednak potrafi zadać sporo
cierpienia...
Pozdrawiam Reniu :)
Taka jst ta, miłość.
Przychodzi i odchodzi, kiedy chce, taka jest z niej,
egoistka.:)
Dobry przekaz, wiersza, czuje się, emocje.
Pozrawiam, Reniu.:)
miłość jej przypływy odpływy... takie to już jest...
banalna? chyba nie bo siedzi jak kolec różany cieszy
że była i.... cierpi: a smutek kiedyś zamieni się w
nową-... czego Ci życzę
Ciekawy wiersz. Ale nie wydaje mi się Reniu, że miłość
otępia zmysły. Jak już, to pobudza.
W przedostatnim wersie masz za dużo sylab. To można by
zmienić.
Czy była banalna, chyba jednak nie - gdy tak boli.
Smutne wersy.
Pozdrawiam