Banita
Jedna szansa, właśnie ten moment.
Chwila idealna, przed Wami stoję.
Słowa o miłości, chamstwie i patologii.
Staram się, tworzę pokazując prostotę.
Krytyka z tłumu obrzydliwa, szokuję.
Znienawidzony, opluty i wygnany.
Nie ukrywam prawdy, odsłaniam kurtynę.
Niszczę, gardzę wulgaryzmów potokiem.
Osobowość powalająca, topię pozorację!
Bólu nie czuję, dreszcze ogromne…
W szeregach poruszenie, kim jestem
pytają?
Pogromcą złego, toporem sprawiedliwości!
Wygnaniec powrócił, nie szukam już Pana.
Reflektory proszę, zasad obrońca
krzyczy!
Światło jest na mnie, przyjemne ciepło.
Nie czuję strachu, Banita jestem!
Komentarze (5)
Dla mnie wiersz ten jest refleksyjny skłaniający
czytelnika do przemyśleń nad wartościami życia.
Pozdrawiam:)
jak osoba bardzo krytyczna sympatyzuję z autorem
,jednakowoż trzeba uważać, świat ma i swoje dobre
strony. Niech żyją optymiści !!!
...mocne akcenty - zastanawia topór sprawiedliwości -
wyobrażam sobie samosądy i stawianie się w roli Boga,
wydaje się jednak, że autor miał raczej dobre
intencje... ciekawy wiersz - w prostocie prawda niczym
nie zmącona - i to jest słuszne.
Może kiedyś to zrobię :)
Pozdrawiam serdecznie i
http://s5.ifotos.pl/img/Hello-4jp_wneaaqp.jpg
najbardziej zabawne jest to, jak boicie się własnych
uczuć i emocji...zróbcie coś dla kolegi, bąźcie sobą i
napiszcie wiersz w którym opiszecie siebie-pozdrawiam