Bardzo czarno-biała historia
ręka w rękę co u ciebie
czysta nocna niekrajowa
daj mi wora oddam po mszy
do kieszeni zwitek chowam
daj nie żałuj wiesz że oddam
modlił będę się za ciebie
może handel bez gotówki
daje dobre miejsce w niebie
nie da rady panie Zorro
kasa będzie się nie zgadzać
ostrzyż owce wróć z datkami
wtedy tylko się dogadasz
z wysłannikiem Lucyfera
Kobieta w chustce, pięć polskich złotych i
mężczyzna w dresie
Bóg zapłać młody człowieku.
Lepiej, żeby zapłacił, bo wjadę tam z bramą
— pomyślał z automatu.
Bezczyn
Stała przede mną czysto biała aż do
smutku.
Chcę, żebyś zmienił bieg wiosennych
spraw,
powstrzymał kwitnące we mnie tulipany —
powiedziała.
Nie jestem chirurgiem.
Czym mam powstrzymać, wierszem?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.