Bardzo szkoda mi wiosny
Zaszumiały wody, popłynęły lody...
Wyszłam na balkon, wiatr silny wieje,
rozwiał mi włosy, za odzież szarpie.
Chciałam zobaczyć, co wokół się dzieje
i co tam widać na wielkiej skarpie.
Na skarpie smutno,wiatr tylko rządzi,
drzewa bezlistne, deszczem oblane.
Nagle ujrzałam, że ktoś tam błądzi.
To była Wiosna mokra, spłakana.
Podbiegłam do niej, zapraszam grzecznie,
podaję kawę, herbatkę z miodem.
Wyprałam suknię i tak serdecznie,
rozmawialiśmy o tym i owym.
- Każdy mnie witał piękną i w kwiatach.
Marna pogoda, wkrótce się zmieni.
Teraz, gdy zmarzłam, zmokły mi szaty,
nikt nie zaprosi nawet do sieni.
- Proszę, zamieszkaj ze mną panienko,
mieszkam tu sama, gość mi osłodą.
Uszyję tobie złotą sukienkę,
wrócisz do siebie radosna, młoda.
Komentarze (33)
Serdecznie dziękuje za miłe komentarze. Dobranoc.
Piękna personalizacja wiosny.!Bardzo mi się podoba
Uroczo :)
Witaj Broniu.:)
Ładnie napisane z pięknym obrazem i uczuciem emocji i
refleksją.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Ślicznie, czytałam z przyjemnością.
Aj wiosna wiosna wiosna ach to Ty.
Nie żałuj szybko przyjdą ciepłe dni:))))
Pozdrawiam z plusem:))
Jakie piękne zaproszenie. Na pewno wiosna skorzysta.
Piękne zaproszenie skierowane w stronę wiosny.
Oby jak najszybciej ukoiła nasze serca i otuliła
feerią kolorów i kształtów.
Pozdrawiam serdecznie Broniu :-)
Uroczo piszesz, ciepło jak zawsze.
Pozdrawiam serdecznie:)
Cudna gościnność! Też bym się dała przemoczyć, żeby
być tak serdeczne przyjętą. Wyszłabym promienna i
ciepła, pewnie od razu lato by się zrobiło. Ale kocham
właśnie świeżą, jeszcze kapryśną wiosnę.
Pozdrawiam cieplutko:)
Ukazujesz dobroć serca i szczerość z jaką witasz i
wspomagasz wiosnę. Jesteś dobrym człowiekiem Broniu i
chwała Ci za to. Pozdrawiam serdecznie.
Jak człowiek pożądnie zmarznie i przemoknie, to potem
bardziej doceni urok owej damy.
W Warszawie też zimno, zero stopni, prószy śnieg na
przemian z deszczem...zupełnie, jakby wiosna się
obraziła.
Ładny wiersz
Wiosna długo nie siedziała u mnie.
Mam dobrą maszynę, syn mi kupił w ciuchlandach i mogę
jej uszyć Wisna nie długo siedziała u mnie. Wypiła
herbatę i na rozgrzanie szklankę cabernetu i poszła,
dalej robić porządki. Bez niej nic tu by nie zrobili.
Serdecznie pozdrawiam.