Barka w rozlewisku
szeroko rozłożona woda
lepko obłapia dziób sunącej barki
pluski cierpliwie rozcinają płaszczyznę
w zwierciadle nikłe odblaski świateł
ciemność przełamuje krawędzie burt
od poziomej płaszczyzny skośnie ku górze
łączy lejność z twardością kadłuba
po końce zawirowań za rufą
wilgotne łopatki lgną do pokładu
nie płyniesz nadaremnie
korab z podwójnym dnem..
autor
alfkam
Dodano: 2011-10-25 18:49:18
Ten wiersz przeczytano 614 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.