A będzie ładnie
Chciałem się ruszyć,
lecz nie mogę.
Ciągle nam ktoś,
przegradza drogę.
Rzuca kamienie,
ciężkie głazy.
Pozmieniał nawet
drogowskazy.
Już nie wiem, czy
odnajdę szlak.
Nadziei mało,
wiary brak.
A tak już ładnie,
nam się działo.
Choć mało było,
wciąż starczało.
Orkiestra też,
swe nuty znała.
I co chcieliśmy,
zawsze grała.
Teraz też trzeba,
ruszyć zadek.
Inaczej czeka,
nas upadek.
Zepchnąć kamienie,
ciężkie głazy.
Odnaleźć nowe,
drogowskazy.
I wejść na nowy,
jasny szlak.
By nie doskwierał,
wiary brak.
A będzie ładnie,
znów się działo.
Więcej niż kiedyś,
nam się chciało.
Komentarze (4)
Niech się spełni. Pozdrawiam ciepło.
Zepchnąć kamienie,
ciężkie głazy.
Odnaleźć nowe,
drogowskazy...
Wczoraj szwagierka opowiadała mi swój sen : Była w
ciemnej jaskini i słyszała jak po kolei BÓG odwala i
burzy wszystkie głazy, żeby mogła się wydostać na
powierzchnię ... Niech i nas wszystkich odnajdzie.
Pozdrawiam z nadzieją:) +
Musi się chcieć wyjść z opresji, pozdrawiam =>
zawsze warto wejść na nowy szlak.