Bez Ciebie umrę
Dzień dobry, przepraszam...
Dobrze wiem - to za mało.
Wciąż złe słowa wygłaszam,
Nie chcę by tak się działo.
Nigdy nie chcę Ciebie ranić
Chociaż robię to co dzień.
Mam za wszystko Cię, nie za nic,
Jesteś dla mnie tak jak tlen.
Za wszystko Ci dziękuję
I nie odchodź nigdy proszę.
Chcę się zmienić i żałuję,
Świata bez Ciebie nie zniosę.
Kocham Cię na zawsze...
Wiem, za mało okazuję.
Z Tobą życie jest ciekawsze,
A bez Ciebie je zmarnuje.
Ciągle Ciebie mi za mało,
Nigdy stąd nie pójdę.
Pragnę, żeby tak zostało,
Bo bez Ciebie umrę.
Komentarze (8)
Ha! Po przeczytaniu tego wiersza powinien wszystko
wybaczyć :))
Pozdrawiam :)
Ależ osobiście. Zdecydowanie za Anną! Przyznanie się
do winy to potęga. Pięknie o tym napisałaś. Chwyta za
serce
Witaj.:)
Zaznać prawdziwej miłości, jest wielkim szczęściem,
ale miłość i tez bardzo boli...
Głowa do góry.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Piękny, chyba osobisty wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie umrzesz- chociaż tak czasem się wydaje.
I miłość czasem boli- zamienia się w tęsknotę- za tymi
których już nie ma.
Kocha się i żyje się dalej.
ileż razy umieramy z miłości
druga miłość to lek na złą miłość
ZAMAST ZŁYCH SŁÓW PRZECZYTAJ MU TEN WIERSZ.
Mocno osobisty, ale bywa. "Na zawsze" to jednak zdarza
się ekstremalnie rzadko, chociaż ładnie brzmi, a druga
myśl, to żaden facet nie jest warty, żeby za niego czy
przez niego umierać. Pozdrawiam