Bez iskry
Błyszczał. Myślała, istny anioł
(choć nie miał skrzydeł, a dwie ręce).
Taki to w ogień skoczy za nią,
nie oglądając się. Nic więcej
nie mogła chcieć. Ot, idealny.
Przy nim to można spać spokojnie.
Zbudziła się ze snów koszmarnych.
Nie skoczył.
Lubił zimne ognie.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2016-09-23 10:16:27
Ten wiersz przeczytano 3786 razy
Oddanych głosów: 76
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (84)
Dziękuję za poczytanie :)
demona ;)
świeci jak jarmarczny pierścionek ale karatów w nim
nie ma. Serdeczności.
Damahiel, kaczorku,
dziękuję Wam za poczytanie :)
Zosiu, jestem pod wrażeniem.
Pozerstwo i powierzchowność są wadami i wciąż wielu
ludzi za późno je rozpoznaje.
Serdeczności dla Ciebie, pozdrawiam paa
ideał chce każdy i jak ją zatrzymać niech będzie
wystarczająco jak na siebie
No coś Ty, Arku, tak mi pisz ;))
Dziękuję Wszystkim za poczytanie i komentarze :)
Miłego dnia.
A okazał się zimnym draniem. Świetny dobór słów Zosiu,
ale takie pochlebstwa, to już pewnie Cię nudzą.
Pozdrawiam
Pięknie, sylabicznie o złudzeniach zrodzonych w
nadziei.
Pozdrawiam :-)
Zimne ognie, fajne na chwilę i do kosza drucik. Tylko
patrzącego żal, straconego czasu.
Zosiak, pięknie piszesz, bardzo.
Pozdrawiam.
Zimne ognie są fajne :D Pozdrawiam i daję plusik :)
Można się pomylić, może za bardzo błyszczał.
Pozdrawiam serdecznie :)
U Ciebie Zosieńko jak zawsze dobry wiersz;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech zostawiam:)
Dziękuję nowym Czytelnikom :)
Dobrej nocy.
Witaj,
dziękuję.
Jak w piosence;"wierniejsza od marzenia ...".
Można tak o wspomnieniach.
Serdecznie pozdrawiam.