Bez koszuli
Dzień powoli wstaje i bredzi,
jakby wczoraj deszczem się upił.
Słońca tyle, co na dwa piegi.
Znów na głowę 'spada mi sufit',
Za oknami drżą pelargonie
ścięte chłodem. Tracą kolory.
Na zegarze nudy okropne,
a godzina każda się troi,
po zmierzchanie. Już cisza wszędzie.
Mrok rozlewa szarość nad miastem.
Znowu czekam. Może przyjedziesz,
zanim księżyc w nogach mi zaśnie.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-05-17 09:53:42
Ten wiersz przeczytano 5744 razy
Oddanych głosów: 88
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (82)
o każdej porze dobrze się czyta .takie zmierzchanie
nad ranem
Chicago, Babcia Tereska, Gabi, Manusia, Kowalanka,
Kropla, Tańcząca z wiatrem, Ewaes,
dziękuję Wam za poczytanie :)
Uroczy wiersz :)
Pozdrawiam:*)
Piękny wiersz, specjalnie dla niego się zalogowałam,
najbardziej ujęły mnie dwie frazy - ze słońcem na dwa
piegi i z księżycem w nogach, dobrej nocy życzę
Zosiaku:)
Piękny! pozdrawiam Zosiu;)
Ślicznie:)pozdrawiam słoneczka każdego dnia życzę:)
Cudny ...podziwiam :)
Piękny, wzruszyłam się.
Dobranoc Zosiak-u miła:))
A godziny się wloką gdy się czeka.
dobrej nocki
Piękny wiersz, który wcale nie skłania do żartów.
Dziękuję, Ewo :)
Miło.
Perełka...
Puenta powala!
Miłego popołudnia i wieczoru:)
Dziękuję Wam za poczytanie i komentarze.
Maju, to już nie byłby mój wiersz, ale dziękuję :)
Rewelka, bardzo mi się spodobał, z takim filuternym
mrugnięciem oka między wersami.
"Ukoloryzowałabym" go jeszcze przez zlikwidowanie
spacji między słowami "po zmierzchanie".
Jako jeden wyraz (niekoniecznie poprawny gramatycznie,
a w poezji można poszaleć) "Pozmierzchanie"
(koniecznie z wykrzyknikiem) byłoby fajnym
nakreśleniem "uczasowiającym" jakby w innym wymiarze
czasowym adekwatnym do "bredzącego i upitego dnia"
Serdeczności :)
Po przeczytaniu poniższego komentarza natychmiast (a
właściwie zaraz po moim komentarzu) przestaję pisać.
Znakomite rymy i metafory jak zwykle.