Bez nadzoru
cztery wytarte ściany
i wszędobylska pustka
jedno jedyne słowo
które się ciśnie na usta
a przecież to pomyłka
niewielki błąd podpowiem
różnica niby znikoma
a jednak odbiera mowę
odwieczny smutek na duszy
żal do swojego losu
samotność w parze z pustką
żyć z nimi teraz nie sposób
a ściany milczą choć słyszą
jak żal się kotłuje w barłogu
i tylko dziwią się głupie
skąd nagle tyle nałogów
Komentarze (10)
Przesmutny wiersz.
Pozdrawiam:)
To samotność przez pomyłkę,trzeba coś z tym zrobić:)
Pozdrawiam serdecznie+++
Nie znam poczucia samotności,pustki,bo wokół życzliwi
ludzie,życie niosące niespodzianki-te dobre i te
przykre.Czasem chciałabym pobyć ze sobą sam na
sam,trochę się wyciszyć,ale towarzyska dusza tego nie
chce-jak to u bliźniąt.
"... a ściany milczą..." -przecież za nimi są
ludzie.
Niczego samotnośc na mnie nie wymusza,
jeśli serce kocha i wolna jest dusza!
Pozdrawiam!
niepotrzebne:) oczywiście mój błąd:)
Dobrze dobrane rymy, temat bardzo trudny. Chyba
całkiem nie potrzebne te ... wielokropki na końcu
wiersza. I bez nich czytelnika zatrzymuje refleksja
nad treścią. Może też "nie krzyczałabym" dużymi
literami w słowie pustka. Dobitnie ona wypływa z
tekstu. Dobry wiersz. Płynny.
Bardzo smutny!+
Samotność w parze z pustką to bardzo smutne
towarzystwo. Wiersz bardzo ładny:)
Pozdrawiam
Nie zawsze musi być smutna:) Pozdrawiam.
Samotność brzydka ma twarz
siedzisz sam pośród ścian
pustelnika grasz.+)