BEZ RAJU, LECZ W KRAJU
Często mnie dręczą myśli takie,
że może gdzieś na wyspie małej,
usiądę na drzewie okrakiem
i będą to chwile wspaniałe.
Przestaną wreszcie atakować,
rachunki, troski i kłopoty.
Trzeba sielanki posmakować,
nie mieć za wiele do roboty.
Lecz dłuższy pobyt to już nuda,
bo gdzie rodzina, dom, czy praca?
,,Wyspy szczęśliwe,, to ułuda,
do domu trzeba szybko wracać.
A może w tym kraju nad Wisłą,
gdzie nie ma palm ani kokosów,
warto budować lepszą przyszłość
i nie przeklinać swego losu?
Tu mogą być ,,wyspy szczęśliwe,, ,
takie wyśnione, wymarzone.
Życie bezpieczne, sprawiedliwe,
gdy masz przy boku... dobrą żonę.
Jan Siuda
Komentarze (14)
podsunąć sobie pod oczy coś ciekawszego
"Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma a w domu najlepiej"
Refleksja, bardzo mądrze napisana
Pozdrawiam serdecznie Najdusia
Ładna refleksja z mądrą puentą.
Bardzo ładny wiersz:)
No cóż,mówią,że wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej,
a jeszcze jak ma się u boku dobrą żonę,to czegóż
chcieć więcej:)
Pozdrawiam,dobrej nocy życząc
Po co szukać daleko, skoro szczęście tak blisko? ;)
Zakończenie bardzo dobre :) Pozdrawiam
najdusiu, święta racja:))
Ps. Może "nie mieć za wiele do roboty" Jak myślisz":))
:)
krzemanko, dobry duszku - dziękuję!
:))) o jak miło.
Ładnie płynie myśl do sympatycznej puenty. Może warto
pozbyć się zaimka z piątego wersu pisząc np "Przestaną
wreszcie atakować" zamiast "przestaną mnie już
atakować"?
Zamiast "beztroski" czytam sobie "sielanki" przez
wzgląd na "troski" w wersie poprzedzającym. Dobranoc.
mylisz się, jako że u nas w Warszawie są kokosy na
bazarkach...a i palma jest na rondzie de'Golla przy
Nowym świecie już chyba korzenie zapuściła....
Bardzo pięknie napisałeś.Życzę Ci takiej żony i dużo
szczęścia na wyspie szczęśliwej.
Jeśli rodzina to katolicka/