Bez tytułu
M.
Czekam na Ciebie
gdyby myśli mogłyby być gorzkie, to
przełknęłabym ją z żółcią i goryczą
zaciskając pięści
Nie chcę na Ciebie czekać
łańcuchy opadły, słyszałam przecież
ich szczęk, czyż nie czułam wolności?
Nie chcieliśmy ich - ani ty, ani ja
ciekawa jestem, kto je założył,
taka myśl się nasuwa -
kolejna kartka do zgniecenia.
I wciąż na Ciebie czekam.
Myśl wróciła jak statek-widmo
uparcie nie chce utonąć, lecz
ona jedna zawsze wita mnie
w zastępstwie Ciebie
Wydobywa się ze mnie bełkot
chcę się Tobą wyrzygać
upuszczam ołówek, bo już mi niedobrze.
Idź sobie stąd.
tak właściwie to mogłabym rozbebeszyć ten wiersz. wywalić środek jak wnętrzności, zostawić głowę i ogon.
Komentarze (1)
Hmmmm,
Ach te porażki miłosne. Ilu utworom dały one początek?
A jednak jak trudno ująć je tak w taki sposób aby
wrażenia po przeczytaniu utworu były niezapomniane.
POWO..