BEZ WYTCHNIENIA
Przybyła noc
pora upragniona
do pisania wierszy
dusza ciszą urzeczona
uczuć strun dotykam
wzruszeń moc
siedzę i rozmyślam
coś się zmienia
w ogrodach znów rozkwitły róże
białe i czerwone
w błękitach jezior
dwa łabędzie
płyną zakochane
wspomnień czar
ognie chwil szalonych
uśmiech i cudowne oczy
rajem zapachniało
chcę już marzyć
ołów na powiekach
więc biegnę bez wytchnienia
szukać ciepła
kraina Morfeusza czeka.
Dla kochających bezgranicznie...
https://www.youtube.com/watch?v=J9T6ZQMofVI
Komentarze (31)
oj tak, również zaczynam odczuwać oddech Morfeusza za
plecami... wzywa :)
Kolorowych snów :)