BEZBRONNOŚĆ
Zima.
Przez noc zasypał śnieg
Pobliskie uliczki,
Wiatr wypędził wszystkich,
Mróz szczypie w policzki.
Malutkie ślady na śniegu
Wiodą do kamienicy.
Ciemno.
Wybita szyba
Do starej, niemieckiej piwnicy.
W ciemności
Zielone oczka małe
Delikatnie mruży,
Jakby czekał aż w końcu
Błogi sen go znuży.
Lecz prędzej z głodu padnie,
Brudny, wycieńczony,
Gdy wiatr mocniej zadmie,
Zima chwyci w szpony.
Pazurki nie pomogą,
Zardzewiałe kraty,
też nie ochronią,
Nie spadnie już na cztery łapy.
Mała kulka futra,
Zdana wyłącznie na siebie,
Jedyna broń jaką dysponuje,
To zaufanie do Ciebie.
Z każdym dniem robi się coraz zimniej. Pomóż bezdomnym zwierzętom.
Komentarze (3)
Mam w domu przygarnięte dwa kotki-sieroty. Bardzo je
kocham a one odwzajemniają mi się tym samym.
Serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesów pisarskich.
Piękne słowa. Miałam łzy w oczach gdy go czytałam.
"Jedyna broń jaką dysponuje,
To zaufanie do Ciebie." oby Twój wiersz, trafił we
wszystkie serca