Bezczynność męczy
Męczy mnie katar i boli głowa
Pewnikiem bierze jakaś choroba
Pod kołdrę teraz muszę się schować
Trzeba więc szybko ją odchorować
Gdy leżę w łóżku to myślę sobie
Zacznę się wiercić i tak nie zasnę
To pewnie zaraz wierszyk wyskrobię
Bo jestem taką osobą właśnie
Bezczynnie leżeć wcale nie umiem
Bo do zrobienia mam mnóstwo rzeczy
A odpoczywać będę już w trumnie
Trudno mi zatem temu zaprzeczyć
Zbyt krótkie przecież to nasze życie
Więc wykorzystać chcę każdą chwilę
By móc ją przeżyć w pełnym zachwycie
Z radością w sercu i jak najmilej
Komentarze (98)
że tak się wtrącę w rozmowę :) mi się podoba ta
pierwsza strofa, jest taka na jednym wydechu przez te
rymy.
No i dobrze oddaje, że peelka nie lubi bezczynności,
musi się dziać :)
Sławku dziękuję :) może i dziwnie, ale w sumie podoba
mi się pomysł napisania wiersza w którym wszystkie
wersy będą się tak samo rymować z zachowaniem
oczywiście przyjętych norm...może kiedyś mi się uda
coś takiego stworzyć :))
Kazimierzu dziękuję :)
Bardzo fajny z poczuciem humoru, pozdrawiam ciepło,
miłej niedzieli.
Fajnie o sobie napisane. :)
Co mnie osobiście się nie podoba, to fakt, że w
pierwszej strofie rymują się wszystkie cztery wersy.
To dziwnie brzmi.
;)
Beatko, Roxi dziękuję dziewczyny, cieszę się, że
podeszłyście do wiersza z humorem, bo o to mi chodziło
:))
chyba bardziej się rozchoruję
gdy do łóżka się przykuję :)
uwielbiam takie poczucie humoru Joviszko :)
kapka czarnego humoru
nie zaszkodzi:)
dlatego póki jeszcze
my młodzi
spis zróbmy z natury
co w trumnę włożyć
by łatać w niej dziury
jak nam przyjdzie się położyć
na wieki...
pozdrawiam serdecznie Uleczko:))
rozbawiłaś:))