W bezdechu ciszy
W bezdechu ciszy
Pełnia księżyca sen nie przychodzi
kręcę się wiercę i spać nie mogę
proszę przyjdź miły nockę osłodzić
popraw mi jaśka masz moją zgodę
w bezdechu ciszy usiądź w milczeniu
cieniem swym zasłoń księżyca blask
będzie to zadość w moim cierpieniu
tylko na niebie nie zasłoń gwiazd
one mrugają pięknie w noc ciemną
wesołością podobne jak oczy twe
spoglądam czuję że jesteś ze mną
i spokój spływa blaskiem we śnie
gdy już opadną powieki sennie
w półmroku nocy w bezdechu ciszy
leciuchno unieś cieniem zwiewnym
w ciemności nocy by nikt nie słyszał
dobranoc miły
Emilia Konicer 2019r.
Komentarze (40)
miły*
odebrałam wiersz trochę na wesoło- przyjdź miło bo
zasnąć nie mogę, a gdy już zasnę możesz sobie iść...
Witaj Emilko:)
Nieco brakuje mi płynności czytania jak na wiersz
rymowany (ale jestem upierdliwy)Pierwszą zwrotkę super
się czyta dalej już nie jest tak różowo.Być może przez
zróżnicowaną ilość sylab jak i sylabowych końcówek
wersu. Niemniej oczywiście to tylko moje zdanie
Kobalt :) Krystek :) Kazimierzu :) ireneo :)Babciu
Tereso :) z głębi serca dziękuję i życzę Wam wszystkim
miłego niedzielnego popołudnia :))
W cierpieniu każdy miły gest cieszy.
Pozdrawiam
W cierpieniu każdy miły gest cieszy.
Pozdrawiam
Sielanka:)
Ciepło, miło, pięknie, pozdrawiam.
Piękny wiersz z romantycznym marzeniem sennym.
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia:)
Bardzo przemawiający i miły wiersz.
:)
Ukłony i pozdrowienia dla Autorki