bezimeinna.
jestem bezimienna
przez nikogo nie odkryta.
leżę na dnie strunienia
pchana przez nurt do przodu...
zmuszona, do obrotu wydarzeń.
bezimienna, nierozpoznawalna.
szukająca sensu,
którego nie znał dotąd nikt.
oh, głupia duszo, daj spokój.
odpuść sobie marne próby odzyskania
światłości w duszy.
nie szukaj, zostaw.
panna bezimeinna i bez tego, da sobie jakoś
radę.
może i wypłacze się do hustki.
nie jednej i nie dwóch, tylko do całego
tuzina.
może i będzie zmuszona przytulać
poduszkę.
zostaw ją...
bezimienna...
bez własnego tchnienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.